"Muszę obejrzeć kolejny odcinek!!" - taka była moja pierwsza myśl po pierwszym odcinku "K". Anime zapowiada się naprawdę wystrzałowo. Niczym nie mogę pogardzić. Grupka chłopaków/mężczyzn idzie sobie ulicą i napada na, chyba, producenta broni. To już wprawiło mnie w ten świetny klimat. Potem coś na rodzaj policji i... parę uderzeń i różnych takich. Nagle przenosimy się do szkoły, do której uczęszcza nasz główny bohater. Baardzo mi się spodobał :33 Taki beztroski, troszkę naiwny chłopak. No ale... w pewnym momencie pojawia się całkiem naga dziewczyna poruszająca się jak kociak x3 A na dodatek się w takowe zwierzę zmienia :D I tam jescze sie działo, ale całegó odcinka wam nie bedę zdradzać xD
O ile w Togainu no Chi była poniżej dna, tak w K jest ona na wysokim poziomie. Sceny walki wyglądają super, a i bohaterom też nic nie ubyło. Również moce, które są tam zaprezentowane są bardzo pomysłowe i anime to zaimponowało mi nimi.Kolorystyka bardzo mi się podoba. Lubię takie klimaty, z walkami i jest jednocześnie tak kolorowo :3 np. jak w Karneval.
A kończę tym, że... Następny post będzie z K, na stówę :DD Póki co najlepsze anime jakie oglądałam w 2014 :33





