sobota, 1 lutego 2014

"K" odc. 1

  "Muszę obejrzeć kolejny odcinek!!" - taka była moja pierwsza myśl po pierwszym odcinku "K". Anime zapowiada się naprawdę wystrzałowo. Niczym nie mogę pogardzić. Grupka chłopaków/mężczyzn idzie sobie ulicą i napada na, chyba, producenta broni. To już wprawiło mnie w ten świetny klimat. Potem coś na rodzaj policji i... parę uderzeń i różnych takich. Nagle przenosimy się do szkoły, do której uczęszcza nasz główny bohater. Baardzo mi się spodobał  :33 Taki beztroski, troszkę naiwny chłopak. No ale... w pewnym momencie pojawia się całkiem naga dziewczyna poruszająca się jak kociak x3 A na dodatek się w takowe zwierzę zmienia :D I tam jescze sie działo, ale całegó odcinka wam nie bedę zdradzać xD
  O ile w Togainu no Chi była poniżej dna, tak w K jest ona na wysokim poziomie. Sceny walki wyglądają super, a i bohaterom też nic nie ubyło. Również moce, które są tam zaprezentowane są bardzo pomysłowe i anime to zaimponowało mi nimi.
  Kolorystyka bardzo mi się podoba. Lubię takie klimaty, z walkami i jest jednocześnie tak kolorowo :3 np. jak w Karneval.
  A kończę tym, że... Następny post będzie z K, na stówę :DD Póki co najlepsze anime jakie oglądałam w 2014 :33










"Togainu no Chi" odc. 2





  Moje wątpliwości co do tego anime były słuszne... Potwierdził to już drugi odcinek serii. Poziom animacji to kompletne dno, nawet niżej, jak na produkcję 2010 roku. Ja rozumiem, że coś tam nie wyszło w trakci, np. walki, ale tam samo chodzenie przyprawia o mdłości. 
  Pojawiają się też nowi bohaterowie. Już pierwszy wyglądał "słodko", a raczej chyba miał tak wyglądać. Następni dwaj wyglądali... ciekawiej. Coś na rodzaj tego, co miał X-man, tylko zakładane na dłonie  mi się spodobało. Ale znów ta animacja... -,- I ten rażący w oczy kolor krwi. Ja na to za bardzo patrzeć nie mogłam, ale nie dlatego, że tego płynu było za dużo, tylko ten okropny odcień tak się rzuca w oczy. Wszystko takie szare, a to tak razi. Może ma to symbolizować, że w Toshimie to jedyny z "żywszych" kolorów, ale mogli wybrać inny odcień...
  Pojawia się też nieco starszy pan, przypominający mi faceta uzależnionego od butelki. Nie wiem czemu, może przez to, że pierwszy raz widzimy go w barze? A może przez to, z to jego bar? Wiem, trochę to absurdalne, żeby był alkoholikiem i prowadził bar z alkoholem. Ale to tylko moje przemyślenia :3
  Kończąc, chciałabym zaznaczyć, ze nie wiem, czy będę oglądać dalej to anime, bo jeśli już bym je miała oglądać to tylko ze względu na fabułę, ale jest też wiele aspektów, które mnie zniechęcają, takie     jak, wspomniana wyżej, animacja.

czwartek, 23 stycznia 2014

Tasogare Otome x Amnesia

Gdzie najlepiej rozpowszechniane są legendy o duchach?
 W japońskich szkołach liczących kilkadziesiąt lat.
 Rzecz w tym, że to nie zawsze musi być fikcją.



   Spójrzmy prawdzie w oczy. Nieoficjalny Klub Badaczy Zjawisk Paranormalnych został założony przez... Ducha! Ba, żeby przez byle jakiego... Przez samą Kanoe Yuuko, główną bohaterkę szkolnych legend o duchach. A naoczne i namacalne dowody, wydaje się, że ma tylko następny członek klubu, Niiya Teichi. Niestety, dla Teichiego też, nowa znajoma była sama przez sześćdziesiąt lat i nic dziwnego, że chce się z kimś "pobawić", więc teraz prawie non stop jest z naszym głównym bohaterem.
   Z początku myślałam, że kompletne dno. Coś lekko ocierającego się o horror zostało połączone z komedią. Jak mnie to zaczęło wkurzać. Ale po trzech, może czterech odcinkach się przyzwyczaiłam i nie sprawiało to już problemu. No i zbyt dużo ecchi, w porównaniu z romansem. Przemogłam się, bo znajoma mówiła, że to fajne, a pisało, że dla amatorów romansów, więc zaczęłam oglądać. Ale czemu w połowie odcinków (jeśli nie w większości) przewodnicząca prawie molestuje, jeśli już tego nie robi, głównego bohatera? I nie ma nic przeciwko, kiedy ten ją przypadkowo maca, i to więcej niż jeden raz? Już po paru odcinkach odechciało mi się oglądać... "No ale może się coś wydarzy", więc oglądałam dalej i tak jakoś dotrwałam do końca serii. Ale dziękuje za firs person perspective, którą możemy "widzieć" w odcinku ukazującym przeszłość Yuuko. Jest to zdecydowany plus, zwłaszcza, że nie słyszałam jeszcze o anime, które zastosowałoby tę metodę.
    Anime to, jako romans, mi się nie spodobało, ale ogólnie było całkiem nieźle. Fabuła dość ciekawa . A co do postaci, to spodobała mi się tylko Yuuko. Teichi - zbyt cichy, ta blondynka - zbyt energiczna i, jak dla mnie, zbyt podobna do bohaterek komedii, a Kirie - zbyt zazdrosna i cicha. Ale muzyka to kompletne dno... Taka... dziwna jakaś... Ale spodobało mi się to, że miejsca Yuuko "śpiewała". Jedyny plus openingów i endingów. Kreska dobra, ale mogłaby być lepsza. A animacja miejscami prawie leżała, jak na 2012 rok, ale też widać było... to "coś", tylko szkoda, ze tak mało.
   I tak już kończąc. Moja ocena to 6/10, głównie dlatego, że ten romans podkulał w moich oczach, ale nadgoniła ten minus fabuła i, choć mała jej ilość, first person perspective. Ale wiem jedno... Jest 27 % chęci na oglądanie, jeśli pojawiłaby się druga seria.

środa, 22 stycznia 2014

"Togainu no Chi" odc. 1




Yo, yo ludzie! Witam w pierwszym poście z naszej zabawy, w którym będzie o pierwszym odcinku anime pt. "Togainu no Chi", które zostało zaproponowane przez... *werble* uwaga, uwaga... MirokiX3.
   No to już przechodząc do anime, a właściwie jego pierwszego odcinka, chciałabym podkreślić, iż... zaczyna się interesująca, by najmniej dla mnie x3 Bo kto nie lubi postapokaliptycznego świata z dziwną policją (przynajmniej, jak dla mnie) i równie dziwną dzielnicą oddaloną od miasta o nie wiem jaką odległość? No i kto nie lubi podtekstów yaoistycznych... xD Ciekawie się zapowiada i na pewno będę ogldać dalej :3 Nie mogę się już doczekać x3 No ale... Piszę to dzień po obejrzeniu odcinka, więc nie pamiętam openingu i endingu x3 Wiem tyle, że ending mi się bardziej podobał x33 A co do animacji, to, jak tam facet się po ziemi tarzał to trochę dziwnie wyglądało ;// I jak się bili to też mi coś tam nie spasowało x3 No ale co tam :D Może będzie lepiej, chociaż trochę wątpię...

niedziela, 19 stycznia 2014

Mały świat zbuntowanego otaku :3

   Siemmanko ludziska!! Wiecie, jaki dziś dzień? Dzień Tysięcznego Wejścia Na Mojego Bloga :DD I tak postanowiłam, że napisze coś takiego "nie wiem jak to nazwać xD". I sobie myślę, że... A w zasadzie to Miyo pomyślała x33 żebym zrobiła taką notkę, jak to jest żyć jako ja i otaku w jednym :DD
   No to może od początku...
   Uwielbiam ten byt... To bycie otaku ^^ A najlepsze to są te zachowania rodem z anime i w ogóle z Japonii xD Np. jak wraca się do domu i krzyczy "Tadaima", albo jak się wchodzi do klasy to "ohayo" x3 piękne to jest, jak większość ludzi nie wie, co się robi xD Pamiętam, jak na angielskim pan mówi, żebym powiedziała, że na biurku jest kot i miałam przy tym uzyć konstrukcji "There is.../There are...", ale tego nie powiedział. A ja zaczynam "Sore-wa..." xD Albo na francuskim odmienić czasownik "być" przez osoby. To ja tak sobie mysle "Luz... przecież to umiem." I mówie, nawet o tym nie myśląc. Skończyłam i patrzę na panią, a ta na mnie takim dziwnym wzrokiem i się pyta po jakiemu to było? A ja mówie, że po francusku. A ona mi na to: "Ale po francusku nie odmieniamy "Watashi-wa"..."  xD Ale jej mina była bezcenna xD Albo gadałam chyba z trenerem i on mi coś tłumaczy. A ja na niego takim tępym wzrokiem i po chwili "ha?" xD To to mi się chyba  od Yui z K-ONa wzięło xD
   A takie pytanko mam jedno? Wy też mówicie do siebie na psrawdzianach czy kartkówkach szukając poprawnej odpowiedzi? xD Było cos z matmy i ja licze i licze i tak szeptem "9..."i teraz glośno "albo 8?" xD
I to już było, gdy się zorientowałam, że mówię do siebie xD Ale pięknie wyglądają twarze innych wgapione w ciebie, podczas gdy ty siedzisz w ostatniej ławce xD
   A, i jeszcze "chińskie bajeczki"... -,-" chyba każdego wkurza, jak ktoś sie tak wyraża o naszym stylu życia, nie? Pamiętam, jak na pierwszej plastyce w gimnazjum rysowalismy cos o tematyce "radość". I ja narysowałam takiego chłopca, który sie cieszy, że chyba jakies bilety do cyrku dostał, czy coś. Oczywiśc, była to manga. W sensie styl. I pani od plastyki podchodzi i mówi, że "ten chłopiec wyjęty z chińskiej, czy tam japońskiej bajki..." coś tam coś... Dobra, może i nie powiedziała "bajki", może i powiedziała "japońskiej", ale wkurzyło mnie, że CHIŃSKIEJ -,-" Jak ja się kurde wkurzyłam... Ona mi coś tam mówi, a ja sobie w myślach powtarzam... "Uspokój się, przecież nie będziesz się kłócić z nauczycielką..." Znienawidziłam ją od pierwszej lekcji. Ale zyskała w moich oczach, gdy powiedziała, że moje rysunki (manga) są interesujące :33
   No i juz tak kończąc... Czy tylko ja uwielbiam, gdy ktos jest u mnie po raz pierwszy, bierze mangę do ręki i pyta, co to jest, i zaczyna czytać OD PRAWEJ? xD I później to osłupienie na jego twarzy, gdy mu pokazuje, jak to się robi xDD

***

OGŁOSZENIE

Uwaga! Uwaga! Zwracam się do wszystkich czytelników tegoż oto bloga. Z racji 1000 wyświetleń robię taką jedną rzecz. Jeśli chcecie, możecie mi w komentarzach napisać tytuł jakiegoś anime. Ale cała zabawa będzie polegała na tym, że po obejrzeniu odcinka każdego odcinka będę zdawała z niego relację :DD Oczywiście, jeśli chcecie ;33 A, i jeśli będzie zainteresowanie, dodam Menu ze stronami i tam będzie zakładka właśnie z tą zabawą xD No... to tyle z ogłoszeń. Narka i pozdrawiam :DD

sobota, 18 stycznia 2014

FUCK YEAH!! Jestem w gimnazjum! xD

   Ludu, mój ludu! xD Jak już pewnie zauważyliście, nie było mnie na blogu dość długo (znowu... -,-)  PRZEPRASZAM!!! Ale, to między innym i dlatego, że jestem w gimnazjum :D Ale się teraz muszę trochę podkuć i strasznie późno w domu jestem, bo albo o 16, albo o 16.30. A jeszcze często mam treningi (^^) zaraz po zkole i nawet do domu nie wracam tylko od razu na trening xD i wychodzi, ze w domu jestem gdzieś tak 18.30-20.00 xD No i jakoś tak się dziwnie porobiło xD No ale będę się starać dodawać posty częściej ;)) NO ale mijając to, to może napisze co się u mnie zmieniło? :D Otóż... Poszłam do zajebistej szkoły :D I dzięki tej właśnie szkole tak dużo zrobiłam, bo teraz to moje rysunki robią furorę w okolicy xD Bo zaczęło się tak, że my mamy taką lekcję "praca własna" i ja tam za bardzo nie miałam co robic, tylko czytałam i rysowałam, kiedy inni robili jakieś projekty. I tam jest taka super nauczycielka :3 i ona powiedziała mi, że jakaś mama dziecka z Edukacji Domowej z naszej szkoły zamówiła dla naszej szkoły prenumeratę pisma "National Geographic" i akurat wypadało 125-lecie czy tam 125 nr? Nie ważne, jakiś jubileusz xD I na okładce tego numeru było zdjęcie zrobione parędziesiąt lat temu (coś koło 20 >.<) i ono bardzo sławne było wtedy i to zdjęcie zrobił jakiś redaktor tego pisma (PS: Sorki że TAK pisze, ale mam jakąś dziwną fazę xD bo wiecie... przed chwilą na takiej zajebistej "imprezie byłam" składającej się z 3 osob XD no i bylo tak zajebiście, że jak wychodziłam to na schodach ze śmiechu leżałam xD) i to właśnie ta okładka :3



I mnie ta nauczycielka poprosiła, żebym narysowała tę dziewczynę w podziekowaniu tej mamie, co nam tą prenumeratę zamówiła xD Ale wczesniej ta nauczycielka poprosiła, żebym ołowkami dla niej narysowała "Kobietę z perłą" Veelmera i ja jej ją rysowałam na tej pracy własnej i po paru lekcjach ona mi mówi o tej okładce i poprosiła, żebym ta okładke narysowała. No to ja sie biorę do roboty. I jako ją skończyłam się zaczęło... Znajoma mi mówi, że chce ksero, a ja mówie, że spoko.  Druga znajoma sie pyta, na co sie zgadzam, więc tłumaczę. Ona też chce. I trzecia. I czwarta. I w końcu ta moja znajoma pierwsza wzięła ten rysunek i przeszła po całym lektorium i uzbierało się chyba 10 chętnych xD To my idziemy do sekretariatu kserować... to sie kseruje a pani sekretarka mówi, że też by tak chciała umieć x3 i był tam jescze pan od geografii i mówi, że za niedługo otworzę własne stoisko xD No ale poszłyśmy to pózniej porozdawać i nagle wszyscy chcą autograf. No to ja tam takie długie edyki powpisywałam i podpis. I to było w Mikołajki. I ta znajoma mółwi, żebyśmy sklserowały jescze dla nauczycieli. No i póżniej mi [rzyszła i mówi, żebym popodpisywała, a ja mówie, że nie bo dla nauczycieli to chyba nie za bardzo xD no i sie kłuciłyśmy i ona i jescze 2 znajome poszły te podpisy podrabiać xD Ale to tak pięknie wyglądało xD One w czapkach Mikołaja i jedna pod oknem kartki przebija, druga na biurku, a trzecia coś robi xD No i się skończyło xD i tam pare dni póżniej na pracy własnej ta nauczycielka zerobiła kolejne ksera, tylko że te z podpisem fałszywym xD i ona mówi, że tak fajnie, że z podpisem, a my z tą znajomą w śmiech xD do dziś się śmiejemy, że te fałszywki są takie sławne, bo jedna miała jechać dodatkowa kopia w ramach tych podziękowań xD I jescze póżniej mi ta nauczycielka mówi, ze rozdała pare kopii u siebie w domu, bo ma dużo gości, bo pokoje wynajmowała i tam te fałszywe porozdawała. My się ze znajomą do dzisiaj śmiejemy, że te fałszywki robią furore xD Ale wtedy się zaczęło... inna znajoma prosi, żeby ją narysować... ja jej mówie, że nie bo zepsuje, i co wtedy? I tak sie kłociłyśmy przez pare dni i jej to narysowałam. Pożniej mi mówi, że potrzebuje dla znajomej w szkole muzycznej. A ja sobie tak mysle, że jak już jeden zrobiłam to co szkodzi drugi? :D No to już. Potem wychodzę ze szkoły i polonista mnie zatrzymuje (dyrektor). I ja taka do niego idę i się pytam: "Co znów zrobiłam?", a ten się na mnie tak dziwnie patrzy. Mówi, że nic nie zrobiłam, a ja mu na to, że taki nawyk z podstawówki xD I on mówi, że widział ten rysunek okładki i sie pyta czy bym go nie narysowała. A ja se mysle "No spoko xD jescze mnie pewnie o zniesławienie pozwie xD" no ale się zgadzam, tylko mu mówię, żeby mi zdjęcie przyniósł. Przyniósł po chyba tygodniu (nie ogarnięty cos xD), ale zamałe. I mu mówię, że nie da rady z takiego i mówi, że przyniesie większe. Nie przyniósł do dzisiaj xD No ale ta znajoma, co ją rysowałam wstawiła to na facebooka i tam taki spam w komentarzach, że oni tez chca xD No to zrobiłam znajomej z drużyny, kolesiowi, co miał ze mna do klasy chodzic, znajoma z klasy chciała Lewandowskiego. A teraz jescze dla znajom,ej z podstawówki Kwiatkowskiego xD Ale ta znajoma z drużyny pokazała innym i mówią, że one też chcą. A ja juz przerażona, ile jescze tego będzie? Bo 3 osoby z klasy jescze cjhcą i przez ferie im to będę robić, jeśli mi zjęcia przyślą xD A jednej znajomej to pół rodziny chce rysunki xD NO z tych takich spraw to chyba tyle x3 A jakiego ja mam zajebistego wychowace xD Mój znajomy miał pusze energetyka na stole, a ten do niego podchoidzi i czyta: "Nie dozwolone dla osób poniżej 18 roku życia i kobiet w ciąży." i po chwili mówi do tego znajomego: "Widzisz? Nie możesz tego pić, bo jesteś w ciąży." xD ALe on jest taki zajebisty xD Na angielskim z nim to przez połowę lekcji oglądamy filmy po angielsku z napisami polskimi albo angielskimi xD A co naśmieszniejsze? Mamy 2 nauczycieli angielskiego i naliczyłam 4 WF-istów xD Albo przyjeżdża do nas często taki Dominikanin. Ale on to chyba chory na ADD jest xD nim to normalnie energia rzuca. Ostatnio to byłby na stół wskoczył xD I często do nas różni ludzie przyjeżdżają. I raz byli Niemcyz liceum i przyszli do nas na pracę własną i ja akurat mangę rysowałam. I stoją tak nade mną i się patrzą, a ja siedze i sie śmieje xD I tłumacz mówi, że jeden z nich chciałby zrobić zdjęcie temu rysunkowi :D a ja mółwię, że tak. I mój rysunek jest w telefonie tego Niemca, jeśli go nie usunął :DD A teraz mi się przypomniało jescze o tych rysunkach. Kilka razy słyszałam, że wiszą na ścianach :DD I jescze jedna znajoma prosi mnie, żebym jej to na twardej kartce zrobiła, a ja pytam poco, a ta mi mówi, ze chce sobie w ramke oprawić xD i jescze dla swojej kuzynki chce xDD.
   I to chyba tyle się wydarzyło przez te... pół roku? o.0 No... bynajmniej... zajebiście było i jest i mam nadzieję, że będzie :D
  

czwartek, 8 sierpnia 2013

Stigmata


  


Dziesięć lat temu, przed wydarzeniami z mangi, odbyła się Święta Wojna pomiędzy demonami,a ludźmi. Kluczową role odegrali stygmatycy, tzw. Święci Rycerze. Po zwycięskiej walce niedobitki nadal sprawiały problemy. Powstała wtedy tajna organizacja, RADEM. Pod władzami Syjonu, państwa kościelnego, członkowie zrzeszenia, w większości egzorcyści (jeśli nie wszyscy), mają za zadanie zabijać takowe demony. Lecz po dekadzie, od zakończenia wojny, w powietrzu wisi konflikt. By przetrwać RADEM zaczęła sprowadzać bohaterów konfliktu zbrojnego. Na poszukiwania jednego z nich jest wysłana siostra Rosa, lecz zdarza się pewien wypadek...
   Moim zdanie manga zapowiadała się naprawdę dobrze, lecz czegoś mi zabrakło. Kupując pierwszy tom myślałam sobie: "Egzorcyści - są, demony - są, brakuje czegoś? - chyba nie. Kupuję!" I tak oto poznałam Stigmate. Lekko fajtłapowaty, ale silny, chłopak, wyglądający na dziecko z II kl gimnazjum, a mający zdecydowanie więcej lat, walczący z demonami i jego towarzyszka o nieco mniejszej mocy. Zaczynając czytać myślałam, że czegoś nie będę rozumieć, ale okazało się, że ten schemat już znam. Skąd? Nie wiem, ale było to proste. Rosnący w siłę główny bohater plus drugo- i trzecioplanowi towarzysze. A dalej jakaś tam najsilniejsza grupa idzie walczyć z kimś złym, a nasz przyjaciel odgrywa decydującą role. Mnie tu mocno zapachniało Fairy Tail , mimo to, że tam nie ma nic z religii katolickiej, a w Stigmacie jest,  i to dość dużo.
   Autorka bardzo dobrze umie wymyslić (?) fajne postacie. Główny bohater, Gabriel Iota, fakt, może i jest nierozgarnięty, ale to jeden z ty bohaterów, którzy są pocieszni, a za razem  bardzo poważni w niektórych momentach. Albo Rosa - fatalny kierowca niesłuchający rozkazów, mimom to dobry żołnierz i bardzo pozytywna postać.
   Manga ma też fajną kreskę. Ko Yasungn naprawdę postarała się o każdy detal. Porównałabym wygląd do jakiejś innej mangi, ale nie czytałam żadnej podobnej, jak również żadnej jej autorstwa. Dlatego tez napiszę tak: Kreska jest tak zaje*ista, że aż chce mi się to wszystko przerysowywać.
   Pomysła może i nie oryginalny, ale dobrze zrobiony. Postacie, wydarzenia, nadprzyrodzone moce... To wszystko już gdzieś widziałam, ale mimo to manga naprawdę przypadła mi do gustu, zważając na stary czas wydarzeń, bo sądząc po technologii tam umieszczonej, wydaje mi się, że jest to gdzieś tako około lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Oczywiście wielkim znawcą nie jestem i mogę się mylić. Nie mam pojęcia co mi nie przypadło za bardzo do gustu, ale w mojej ocenie manga zasługuje na 8/10.

A tutaj okładki wszystkich trzech tomów:

Tom 1


Tom 2


I tom 3


***

Sory za tą jasną okładkę trzeciego tomu, ale tak mi się zrobiło >.< Ale mam do Was taką prośbę... Polecicie mi jakieś dobre anime? Proszę o napisaniu w komentarzach, tylko proszę... Żadnych romansów, ani Sci-fi, ok? Jakoś tak nie przepadam. Z góry dzięki ;D A, i żadnych tasiemców, bo obejrzałam już Fairy Tail, oglądam Naruto Shippuuden, Bleacha mam zamiar obejrzeć, ale na razie mnie nie ciągnie, One Piece (tak to się pisze? xD) zabardzo mi do gustu nie przypadło po przeczytaniu recenzji, ale może kiedyś.