Bo, na przykład, jak można powiedzieć, że takie "Mahou Shoujo Madoka Magica" jest dla dzieci, skoro w prawie każdym odcinku kogoś zabijają? Co więcej, anime to uczy, że warto robić dla innych coś bezinteresownie.
Sakura, że nie warto się
smucić, tylko wziąść w garść . Gaara tego, że nie trzeba żyć
przeszłością. Rock Lee pokazał mi, że trzeba być twardym i nie
przejmować się opinią innych. Sasuke, że zemsta prowadzi tylko do złego.
Kakashi nauczył mnie, że nie zawsze trzeba trzymać się zasad. A Naruto,
że każdy może się zmienić.
"Deadman Wonderland" nauczyło mnie jednego, ale myślę, że jest to bardzo ważne. A mianowicie, że niektórym nie można ufać.
Dzięki "Angel Beats" wiem, że trzeba spełniać swe marzenia, bo kto wie, co nas czeka po śmierci?
"K-ON" pokazało mi, że rozstania nie zawsze muszą być końcem świata.
"Soul Eater" nauczyło mnie, że trzeba mieć silną wolę i nie ufać wszystkim spotkanym osobom (Mam tu na myśli Meduse).
Kończąc chciałabym napisać, żeby ludzie nie nazywali anime "chińskimi bajkami", bo tak szczerze, anime uczą więcej niż szkoła. Tam przecież nie nauczę się, jak być twardą, i jak walczyć o swoje, i wiele więcej.
***
Mądre słowa i mądrze zakończony post. Lubię to. Masz wielki plus u mnie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, samo Naruto uczy więcej niż parę anime złączonych razem. Tylko żeby to odkryć trzeba być świadomym tego co się ogląda, bo przecież ile "otaku" ogląda anime by tylko zobaczyć rozlaną krew na polu bitwy (nie mówię, że to złe, ale część fanów którzy oglądają np. naruto, spoglądają na to anime, jak na zwykłą animację, w której dobrze uchwycono sztuki walki i momenty magii. Są po prostu nie świadomi tego ile anime może nauczyć).
Myślę, że baśnie, a tym bardziej szkoła, nie pokażą nam pewnych pouczających rzeczy, które znajdziemy w A&M.
Cieszę się, że powstał tu, taki blog jak Twój :)
Pozdrawiam ;)
Uyumi-chan, jak ja Cię dawno nie widziałam *radocha* (no, nie dziwię się xD). Pierwszy raz widzę, że ktoś napisał, że podoba Mu się mój blog *.* Arigatou gozaimasu!
Usuń